Autoryzowany partner
Trening kolarski w zimie jest mocno utrudniony. Kilkanaście stopni mrozu, śnieżyce nie są najbardziej sprzyjającymi warunkami do uprawiania sportów na zewnątrz. Dlatego coraz więcej kolarzy i triathlonistów, którym zależy na tym, aby formę sportową utrzymywać przez cały rok, decyduje się na zakup trenażera. Dzięki temu urządzeniu jesteśmy w stanie ćwiczyć bez względu na pogodę i dostęp do ciekawych tras.
Poniżej prezentujemy kilka modeli trenażerów, które możemy wykorzystać do domowych treningów używając do tego zarówno roweru górskiego, jak i szosowego.
Jeżeli chodzi o model jednośladu, większość trenażerów jest uniwersalna. Bez względu, czy przemierzamy trasy asfaltowe, czy też preferujemy kolarstwo terenowe lub górskie, będziemy mogli skorzystać z tego rozwiązania.
Jednymi z najchętniej wybieranych przez osoby początkujące trenażerów są sprzęty z serii Tacx marki Garmin. Pośród tych urządzeń znajdziemy zarówno tanie modele dla początkujących, jak i sprzęt dla doświadczonych sportowców.
Firma Garmin na dzień dzisiejszy oferuje dwa modele trenażerów rolkowych – Tacx Antares oraz Tacx Galaxia. Nie są one interaktywne, więc nie podłączy się do nich aplikacji, a maksymalny opór generowany podczas jazdy jest równy temu, jaki są w stanie wytworzyć zamontowane w rowerze przerzutki (w praktyce zależy on więc od komponentów, z jakich składa się rower).
Trenażery rolkowe to świetny sposób na wzmocnienie mięśni głębokich, poprawę balansu ciała i koordynacji podczas jazdy. Z uwagi na fakt, że rower nie jest przymocowany sztywno do stelaża, przez cały czas należy dbać o utrzymanie ciała we właściwej pozycji.
Tacx Antares posiada specjalnie zaprojektowane rolki stożkowe, które zapobiegają wypadnięciu roweru ze stelaża podczas jazdy. Waży niespełna osiem kilogramów, a po treningu można go łatwo i szybko złożyć, więc nie musimy martwić się o to, że sprzęt treningowy będzie zajmował zbyt dużo miejsca w domu.
Z kolei Tacx Galaxia została wyposażona w tzw. Swing System, czyli dwukierunkowy system obracania rolek, który skutecznie absorbuje nagłe zmiany prędkości, zarówno do przodu, jak i do tyłu. Dzięki takiemu rozwiązaniu bez przeszkód można ćwiczyć w domu, elementy intensywnej jazdy, bez poczucia utraty stabilności. Przyspieszenia, sprinty, stawanie na pedałach i inne, dynamiczne akcenty, są teraz w zasięgu ręki.
Tacx Boost to najtańszy trenażer magnetyczny w ofercie firmy Garmin. Sprzedawany jest w dwóch wersjach – z czujnikiem prędkości oraz bez niego. W tym pierwszym przypadku otrzymujemy możliwość pomiaru prędkości oraz sparowania trenażera z aplikacjami treningowymi, jak chociażby Zwift. Do trenażera dołączany jest także zestaw narzędzi, który pozwoli a szybkie podłączenie roweru szosowego lub górskiego.
Urządzenie nie potrzebuje zewnętrznego zasilania z uwagi na wbudowany hamulec magnetyczny. Dzięki dwóm zestawom magnesów ferrytowych, po osiem sztuk każdy, urządzenie oferuje aż dziesięć stopni oporu i maksymalną moc 1050 Wat. To nieco cięższa konstrukcja od trenażerów rolkowych (waży niemal 9 kilogramów). Wspornik przedniego koła stabilizuje jazdę i może zarazem służyć jako uchwyt do przenoszenia złożonego trenażera.
Niestety, w modelu Boost nie odnajdziemy symulacji spadku i nachylenia. Zaawansowanym kolarzom może także w pewnym momencie zabraknąć oporu, zwłaszcza podczas mocnych sprintów.
Trenażer Tacx Flow Smart opiera się na niezbyt już aktualnej metodzie docisku rolki do opony. Opór generowany w ten sposób służy utrudnieniu jazdy. Przy okazji wpływa na szybsze zużywanie się gumy, więc dobrym pomysłem będzie dokupienie, wraz z trenażerem, dedykowanego ogumienia do roweru. Nie tylko jest ono mniej podatne na zużycie, ale także zapewnia lepszą przyczepność do rolki i absorbuje znaczną część wibracji, a co za tym idzie, także i hałasów, generowanych podczas ćwiczeń. Praca samego koła zamachowego jest bardzo cicha z uwagi na zamkniętą konstrukcję mechanizmu.
Ten model trenażera oferuje do 800 Wat oporu i symuluje podjazdy do 6% nachylenia stoku. Ten interaktywny trenażer do roweru górskiego współpracuje z czujnikami zewnętrznymi, a także samodzielnie mierzy prędkość, moc i rytm, oferując błąd pomiaru odczytu na poziomie 5%. Dzięki transmisji ANT+ oraz Bluetooth łączy się także z aplikacjami w smartfonie i komputerami treningowymi.
Dużą zaletą tego modelu jest wytrzymała budowa (rolka wykonana ze stali nierdzewnej) i intuicyjny montaż. Rozpoczęcie treningu poprzedzają zaledwie dwa kliknięcia.
Trenażer Flux S wykorzystuje do generowania oporu system magnesów znanych z modelu Flux 2. Dzięki temu rozwiązaniu, jazda jest cicha, płynna i nic jej nie zakłóca. Producent zdecydował się na wykorzystanie niewielkiego koła zamachowego o wadze 7 kilogramów, które generuje maksymalny opór 1500 Watów.
Urządzenie jest w pełni interaktywne. Oferuje nie tylko możliwość podłączenia do aplikacji treningowych, jak Tacx i Zwift, ale także sparowania ze smartfonem, komputerem kolarskim lub zewnętrznym czujnikiem. Dokładność monitorowanych prędkości, rytmu i mocy to aż 3%. Trenażer symuluje spadek oraz podjazdy do 10%.
Dzięki zastosowaniu tutaj połączenia magnesów stałych (ferrytowych) oraz elektromagnesów, praca modelu Flux S jest bardzo cicha. Możemy więc wykonywać intensywne treningi, bez obaw, że będziemy przeszkadzali swoim domownikom.
Trenażer do roweru górskiego i szosowego Tacx Flux 2 Smart to rozwinięcie modelu Flux S. Cena jest wprawdzie sporo wyższa, ale w zamian otrzymujemy maksymalny, generowany opór na poziomie 2000 Wat oraz symulację podjazdów nawet do 16% nachylenia. Dla większości wytrenowanych amatorów będą to aż za duże możliwości do wykorzystania. Dokładność pomiaru prędkości, mocy i kadencji wzrosła do 2,5%, co jest całkiem niezłym wynikiem, jak na tę klasę trenażerów kolarskich.
Koło zamachowe waży o 600 gram więcej, niż w modelu Flux S, co przekłada się na większą stabilność jazdy i lepiej odwzorowuje warunki, jakie panują podczas tradycyjnej jazdy. Zamknięta konstrukcja i wykorzystanie magnesów stałych oraz elektromagnesów przekłada się na większą kulturę pracy i bardzo niski poziom wibracji.
Model Flux 2 Smart potrafi także działać bez podłączania go do sieci. Symuluje wtedy płaską drogę podnosząc opór wprost proporcjonalnie do wzrostu tempa jazdy.
Wreszcie, wśród modeli z serii Tacx odnajdziemy dwa, najbardziej zaawansowane trenażery, przeznaczone dla najbardziej wymagających sportowców. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy. Jakość kosztuje, a firma Garmin dostarcza tym razem wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać po sprzęcie do treningu w domu.
Tacx Neo 2 Smart to prostszy z dwóch modeli. Zasadnicza różnica pomiędzy nimi polega na tym, że do trenażera montujemy swój rower, podczas gdy Neo Bike Smart to samodzielne narzędzie treningowe, do którego nie trzeba już niczego podłączać.
Jeżeli chodzi o wersję Neo 2 Smart, maksymalny opór generowany przez system magnesów neodymowych to aż 2200 Watów. Dokładność pomiarów mieści się w 1%, więc z powodzeniem możemy wykorzystywać je jako wartościowy punkt odniesienia dla założeń treningowych. W razie potrzeby możemy się także połączyć z zewnętrznymi urządzeniami i oprogramowaniem dzięki protokołowi ANT+ lub Bluetooth.
Trenażer może funkcjonować w trybie samodzielnym lub ręcznym, w zależności od tego, czy jest podłączony do źródła zasilania, czy też nie.
Ogromną zaletą jest bardzo realistyczne symulowanie jazdy dzięki wychylaniu się roweru na boki. To nie tylko przyjemność, ale także możliwość pedałowania z pełną mocą. Praca samego trenażera rowerowego jest niezwykle cicha, co jest spowodowane mniejszą ilością powietrza wypychaną z wnętrza mechanizmu oraz znaczną redukcją drgań.
Ciekawostką jest możliwość włączenia z poziomu oprogramowania funkcji drgań, które odwzorowują jazdę po bruku lub żwirze.
Neo Bike Smart to najlepiej wyposażony trenażer rowerowy w ofercie produktów Tacx. Jako jedyny, stanowi autonomiczny rower gotowy do używania, więc odpada nam konieczność podłączania własnego sprzętu. Rower można konfigurować na wielu płaszczyznach. Regulować możemy siodełko, kierownicę, a nawet długość korby. Posiada także standardowe przerzutki służące zmianie przełożeń.
Producent zadbał o to, aby trenażer można było wyregulować dokładnie tak, jak ustawia się rower szosowy, górski lub triathlonowy do codziennej jazdy.
Podobnie, jak w wersji Neo 2 Smart, także i tutaj odnajdziemy funkcję drgań, która zwiększa realizm jazdy. Jeśli chodzi o osiągi, to opór i dokładność pomiarów są takie same, jak w poprzednim modelu. Neo Bike Smart symuluje także podjazdy do 25% oraz zjazdy do 5%. Urządzenie automatycznie analizuje naszą technikę pedałowania monitorując nacisk lewej i prawej nogi.
Konstrukcja jest niezwykle stabilna i wytrzymała. Bez obaw możemy stanąć na pedałach, aby wykonać końcowy sprint do wirtualnej mety. Pomimo tego, praca mechanizmów jest niezwykle płynna i cicha, a korzystanie z roweru to czysta przyjemność (producent zadbał nawet o odwzorowanie przeskakiwania łańcucha na sąsiednią zębatkę).
W zestawie wraz z trenażerem otrzymujemy zestaw dwóch wentylatorów ładowanych przez USB, które możemy przymocować po bokach kierownicy tak, by chłodzimy głowę, ramiona i klatkę piersiową w upalne dni. Moc chłodzenia dopasowywana jest automatycznie, w zależności od wykrywanego pulsu i mocy generowanej podczas ćwiczeń.
Producent dostarcza także 4,5 calowy, kolorowy wyświetlacz, który jest niezbędny jeżeli chcemy korzystać z interaktywnych aplikacji treningowych, jak Zwift lub Tacx. Kompatybilność Neo Bike Smart idzie jednak znacznie dalej. Dzięki transmisji ANT+ oraz Bluetooth w łatwy sposób podłączymy zewnętrzne czujniki i urządzenia, jak komputer kolarski, pulsometr lub smartfon.
W zestawie znajdziemy także uchwyt na bidon wraz z pojemnikiem, osłonę chroniącą przed potem i dostęp do aplikacji Tacx Premium na miesiąc.
Wyróżniliśmy cztery segmenty urządzeń – od najprostszych i najbardziej podstawowych trenażerów rolkowych, przez szereg rozwiązań adresowanych do średnio zaawansowanych sportowców, po modele z najwyższej półki. Zapewne zastanawiasz się, który wybór przyniesie Ci najwięcej korzyści?
Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z kolarstwem i doczekały pierwszej zimy, spokojnie mogą wybrać jeden z modeli rolkowych – Antares albo Galaxia. To proste i niezbyt drogie rozwiązania, które być może nie pozwolą na osiągnięcie szczytów swoich możliwości sportowych, ale jednocześnie ułatwią utrzymanie formy podczas niesprzyjającej pory roku. Ich ogromną zaletą jest korzystna cena, prosta konstrukcja i możliwość złożenia po treningu.
Kolarze, którzy mają już za sobą pierwsze sezony i szukają czegoś nieco bardziej zaawansowanego, powinni zwrócić uwagę na modele Boost i Flow (a przy dłuższym stażu także trenażery Flux). Te modele pozwolą na przeprowadzenie intensywnego treningu, oferują dodatkowy opór, którego nie dadzą nam zwykłe przerzutki, a nawet symulują podjazd pod górę.
Tutaj po raz pierwszy pojawiają się także magnesy, które zapewniają cichą i efektywną pracę. Ten etap to także dostęp do opcji interaktywnych, które stanowią nieocenioną pomoc dla osób, kochających rywalizację i chcących mieć chociażby cień ułudy wyjścia z domu na trening. Dzięki takim aplikacjom, jak Zwift albo Tacx dostajemy dziesiątki gotowych tras, rozrzuconych po całym świecie, które można przemierzać samodzielnie lub w grupie, a także w ramach organizowanych zawodów kolarskich.
Dla najbardziej wymagających zawodników proponujemy modele z wysokiej półki – NeoSmart lub NeoBike. Wprawdzie ich cena rośnie skokowo, ale możliwości techniczne biją większość konkurencji na głowę. Segment Neo oferuje potężny opór, pozwalający na trenowanie nawet najbardziej wymagających sprintów, szeroki zakres symulacji zjazdów i podjazdów. To również pełen zakres łączności bezprzewodowej oraz niezwykle realistyczna jazda, która udaje poruszanie się po zmiennej nawierzchni i wychylenia na boki. Oprócz tego wszystkiego, możemy liczyć na praktycznie bezgłośną pracę, pomimo dużego koła zamachowego.
Jedynymi mankamentami pozostają: cena tych urządzeń i miejsce, które trzeba na nie wygospodarować (w przypadku NeoBike).
Wybierając trenażer do roweru musisz pamiętać o tym, że jest to sprzęt, z którego większość kolarzy korzysta przez kilka miesięcy w roku. Dlatego przed zakupem zastanów się, jaką kwotę jesteś w stanie na niego przeznaczyć, a także czego oczekujesz od urządzenia. Inne modele przydadzą się do podtrzymania bazowej formy, inne zaś wtedy, kiedy chcemy wykonać ostatni szlif przed zawodami i szukamy sprzętu, które wytrzyma naprawdę mocne treningi.
Jedno jest pewne. Trenażer do roweru górskiego i szosowego to coś, co powinno znaleźć się w domu każdego kolarza. Przydaje się nie tylko w zimie, ale także w razie przeprowadzki do mniej atrakcyjnego sportowo regionu oraz wtedy, gdy zwyczajnie nie mamy ochoty wychodzić na zewnątrz.